Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski
132
BLOG

Zesłanie Donaldu

Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski Polityka Obserwuj notkę 61

   Ilekroć widzę w mediach Jarosława Kaczyńskiego, myślę o Bogu Wszechmogącym. Bo zarzucają odbiciu pana z Wiejskiej, że dzieli nas, zamiast łączyć. Wtedy przypominam sobie doskonalsze wcielenie boskie, jak według Księgi Rodzaju stwarza świat. Także dzieląc.

   Akt stworzenia jest biblijnym wzorem rozwoju świadomości: Na początku była ciemność. Aż przyszedł Pan i oddzielił światłość od ciemności jak świadome od nieświadomego. Potem rozdzielił wody od lądu stałego, czyli płynne domysły od wiedzy zdobytej, na której można stanąć pewną stopą. W kolejnych dniach stwarzał rośliny, zwierzęta i człowieka, wyłaniając je z masy wszelkiego żywiołu. Jest to mit o rozpoznaniu świata przez nazywanie przedmiotów; jak Pan je stwarzał, nadając osobne imiona. Czyli dzieląc.

   Czy jeszcze nie widzicie żadnego podobieństwa? Oto JarKacz powziął decyzję na początku wolności: oddzielę światłość od mroku. Nie będę unikał prawdy o Okrągłym Stole. Następnie poznał i opisał stan III Rzeczypospolitej, oddzielając odmęty domysłów i fałszów od wiedzy faktycznej, niczym wody od stałego lądu. Ponazywał rozmaite gatunki żywiołu uwijające się w toniach III RP i ich walkę wydobył na powierzchnię. Kiedy zdobył władzę, niby zwiększył możliwości działania, lecz nie mógł wiele zrobić z racji knowań jąkały od Kusego. Chociaż więc podzielił nas twardą mową, tworząc burzliwy obraz społeczeństwa. A siódmego dnia odpoczął, przechodząc do opozycji. Tak JarKacz stworzył dla nas świat, bo wiedza o różnicy interesów zostanie.

   Był srogim panem, a lud pragnął miłości, której dać nie umiał. Przeto zesłał syna marnotrawnego jako naczynie uczuć, by lud miał do kogo wołać: Donaldu, pomiłuj! I Donaldu wylał szeroko wody miłowania.

   Chyba już wiecie, jakie będzie panowanie piłkarza. Wycierpi wiele. JarKacz go nie wybawi. Królestwo nie nadejdzie za życia wyznawców. A wszystko zostało podane w Piśmie Świętym ku mądrości. I po co? Zapalam świeczkę JarKaczowi. A Donaldu ogarek, za chęci.
 

PS. Tę miniaturkę religijną  zamieściłem w Rzeczpospolitej na inaugurację pana premiera prawie dwa lata temu. Dziś ją przypominam na etapie Golgoty. Gąbkę z ocetm poda mu do ust ujmujący Schetyna a serce włócznią przebije miłosierny Palikot.

W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka