Pan Andrzej Wajda z małżonką wzywa dzisiaj w Gazecie Wyborczej do rezygnacji z pochówku pary prezydenckiej na Wawelu, bo to podzieli Polaków. Tekst daję poniżej. Przecież oboje doskonale wiedzą, że raz ogłoszona decyzja w tej sprawie nie może być cofnięta. Rozpętałoby to piekło. Czyli podsycają podział, któremu rzekomo pragną zapobiec. Przy okazji chyba rozmijają się z prawdą, ponieważ według doniesień medialnych Wawel nie jest wyborem rodziny. Rodzina Kaczyńskich dała tylko zgodę na ten wybór dokonany przez kogoś innego. (Dopisek po rozmowie Pawla Kowala z Moniką Olejnik: To jednak wyglada na wspólną decyzję rodziny i kardynała Dziwisza.)
Powstrzymuję się przed napisaniem więcej na ten temat, przynamniej dopóki jesteśmy w żałobie, której zresztą pani Środa w tejże Wyborczej własnie dzisiaj ogłosiła koniec.
Oto list państwa Wajdów:
"Najwyższe nasze zdumienie wywołała decyzja pochowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z żoną - na Wawelu. Prezydent Lech Kaczyński był dobrym, skromnym człowiekiem, ale nie ma żadnych przyczyn, dla jakich miałby spocząć na Wawelu wśród Królów Polski - obok Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Uważamy, że wysoce niestosowne jest w takiej sprawie powoływanie się na wybór rodziny. Decyzja ta wywołuje poważne protesty i może spowodować najgłębsze od odzyskania niepodległości w 1989 roku podziały polskiego społeczeństwa.
Apelujemy do Władz Kościoła o wycofanie się z tej wysoce niefortunnej decyzji podjętej pochopnie w chwili żałoby i współczucia."
Gdyby ktoś w Salonie24 miał ochotę to skomentować, bardzo proszę o powściagliwość stosowną do powagi chwili.
Komentarze