Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski
210
BLOG

Migalski na swoim

Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski Polityka Obserwuj notkę 79

   Usunięcie Marka Migalskiego z zespołu europosłów PiS pozwala mu rozwinąć skrzydła. Po liście otwartym do prezesa Kaczyńskiego było jasne, że nie ma czego szukać w partii. Jeżeli serio myślał o reformie PiS, to list był dziecinnym błędem. Jednak moim zdaniem błędem błogosławionym. Gdyby siedział cicho widząc ze zgrozą, jak partia jego zdaniem schodzi na manowce, to straciłby wiarygodność. Teraz wiadomo, że zachował niezależność i uczciwość intelektualną.


   Myślę, że Migalski ma cztery drogi do wyboru:
1/zrezygnować z polityki po zakończeniu kadencji europosła i wrócić na uczelnię, jak prof. Paweł Śpiewak. Ale jego sytuacja jest podobna pozornie. Karierę akademicką Migalskiego zablokuje koteria proubecka, jak wcześniej habilitację.
2/ Zostać komentatorem. Jednak przy obecnym układzie sił w mediach popyt na Migalskiego się skończy, jeśli nie zechce zostać wściekłym antypisowszczykiem; wprawdzie może być z tego ładny kawałek chleba, ale wstyd chyba większy.
3/ Przejść do PO, lecz straciłby wiarygodność, gdyby poddał się partyjnym rygorom, którym nie chciał w PiS.
4/ Zakasać rękawy po łokcie i założyć partię.


   Migalski na partię nie wystarczy. Może być lokomotywą medialną ugrupowania. Potrzebuje partnerów do stworzenia programu otwartej na świat, w miarę liberalnej prawicy dbającej o interes narodowy i wzmocnienie państwa. Partii, która zagospodaruje przestrzeń między PiS i PO zgodnie z hasłem Kaczyńskiego „zakończenia wojny polsko-polskiej”, ale odrzuconym po kampanii wyborczej. Partii, która miałaby zdolność koalicyjną z rozumnymi politykami PiS i porządnymi politykami PO. Partii, która nie byłaby mniejszym złem dla konserwatywnego liberała , ale samym dobrem.


   Gdy pojawia się pomysł założenia partii od razu słychać głosy o kolejnej „kanapie”. Czy na pewno historia się powtórzy? Dotychczasowe „kanapy” są obciążone wadami przywódców. UPR ukanapowił JKM, były wieloletni lider prowokacyjnym stylem wypowiedzi. Polskę Plus ukanapowił Rafał Dutkiewicz, który nadaje się na dobrego samorządowca ale nie polityka szczebla krajowego a potem Ludwik Dorn pychą. Prawicę Marka Jurka ukanapowił sam Jurek za zasadniczy, zbyt anachroniczny i chyba bez zdolności przywódczych, choć pełen uczciwości.


   Postulowana partia Migalskiego ma potencjał wiecowy, a nie kanapowy. Musiałaby tylko obejść bariery postawione partiom politycznym: wymóg 5 procentowego progu wyborczego, żeby wejść do parlamentu i 3 procentowego, by uzyskać zwrot wydatków na kampanie wyborcze. Aby pokonać próg 3 procentowy Migalski i przyjaciele umieliby wykorzystać zabawny język postpolityki do przekazu poważnych, politycznych treści. A potem ... „sky is the limit”. Z dziecinnego błędu może wyrosnąć dojrzały i bardzo potrzebny obóz polityczny.   

   Zaraz się odezwą: "A kim jest Migalski przy Kaczyńskim, nikim!" No cóż, każdy kiedyś był nikim, zanim został kimś. Pisząc list otwarty Migalski zagrał „va banque”. Zarząd PiS odpowiedział „sprawdzam”. I zobaczymy, co Migalski ma w kartach, w sercu, w spodniach.

   Orzeł to, czy tylko ornitolog?



 

W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka