Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski
7942
BLOG

Smoleńsk, WTC, lemingi kontratakują

Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski Polityka Obserwuj notkę 180

  Zanikanie instynktu samozachowawczego wśród obywateli Polski to uboczny skutek wojny partyjnej PO i PiS. To też skutek kampanii nienawiści wobec PiS prowadzonej przez media życzyliwe PO, których jest większość. Media życzliwe PiS też prowadzą kampanię nienawiści wobec PO, ale mają mniejszą siłę rażenia. Na razie pierwsza krew polała się w biurze PiS w Łodzi, z podrzynaniem gardła i ofiarą śmiertelną. Do bilansu ofiar trzeba dodać  katastrofę smoleńską, w której zaniedbania rządu PO, motywowane walką partyjną, miały wielki udział.

   Komentując wczoraj wpis Marka Migalskiego o "obiedzie smoleńskim" próbowałem odtworzyć stan umysłu zszokowanych posłów PiS czekajacych na ziemi. Mieli prawo podejrzewać, że im też grozi niebezpieczeństwo. Jeśli tak myśleli, to dziś wiemy, że okazało się to przesadną obawą. Dziś wiemy też, że podobnie przesadne było ukrycie prezydenta Busha po zamachach 9/11 i posadzenie na ziemi tysięcy samolotów pasażerskich będących w powietrzu. 9/11 to nie był początek wojny międzypaństwowej. Ale wtedy w obu wypadkach nie było wiadomo, co się dzieje.

   W Smoleńsku zginął symbol państwa polskiego, prezydent z delegacją, w tym z dowództwem wojska. W Nowym Jorku doszło to ataku na symbol amerykańskiego kapitalizmu World Trade Center. W takich chwilach lepiej spodziewać sie większego niebezpieczeństwa niż mniejszego. Włącza się myślenie instynktowne. Jeśli posłowie bali się Rosjan, to dlaczego zjedli podany im przez Rosjan obiad, ktory mógł być zatruty?, zarzucają szydercy. Dlatego, że grupa polskich posłów na rosyjskim terytorium nie ma możliwości konsekwentnego działania, jakie ma rząd USA na swoim terytorium. To chyba proste do pojęcia.

   Utrzymana w tym duchu notka wywołała, oprócz życzliwych, komentarze świadczące o zaniku państwowego instynktu samozachowawczego. Każdy nieuczciwy chwyt polemiczny jest dopuszczalny, by poniżyć przeciwnika. Tak jak każdy chwyt polityczny jest dopuszczalny, by osłabić opozycję, łącznie z graniem przeciw prezydentowi państwa na arenie międzynarodowej.  Ci ludzie myślą, że wszelkie środki są dozwolone, łącznie nawet z wyłączeniem nie tylko wyobraźni, ale własnego, chłodnego rozumowania. A to dlatego, że jak się pozbędą PiS, to wreszcie w Polsce zapanuje spokój i będzie dobrze.

   Otóż nie będzie w Polsce dobrze po usunięciu jedynej poważnej opozycji parlamentarnej. Rząd zdolny do takiej nieudolności w kraju i za granicą, będzie rządził jeszcze gorzej. Ci szydercy, jeśli nie są powiązani z władzą, odczują to na własnej skórze. Dlatego ludzi poświęcających nie tylko etykę, ale również logiczne rozumowanie dla walki politycznej, uważam za głupców. Inni nazywaja ich lemingami, bo te zwierzątka mają ponoć skłonność samobójczą.

  

W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka