Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski
4496
BLOG

Artysta u cyca

Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski Kultura Obserwuj notkę 64

   Zastanawiające, dlaczego PO ma większe poparcie u lepszych artystów? Czyż nie powinno być oczywiste, że im lepszy artysta tym bardziej jest wyczulony na prawdę? Wydaje się, że powinien unikać kłamstwa, choćby było u władzy. A wielu tam ciągnie.

   Moim zdaniem przyciąga ich nie kłamstwo, ale władza. Działa taki mechanizm: Im lepszy jest artysta, tym bardziej wierny wyłącznie swojemu talentowi. Wobec potrzeby spełnienia talentu wszystko inne ustępuje, w tym prawda. A spełnienie w wielu dziedzinach wymaga przychylności rządu lub chociaż zaplecza aparatu władzy, np. w kinie lub teatrze. Mniej w literaturze a jeszcze mniej potrzeba przychylności władz w poezji. I już mamy częściową odpowiedź. Dlatego dzisiaj najlepsi poeci są po stronie opozycji, jak Rymkiewicz i Polkowski - a najlepsi filmowcy popierają władzę, jak Wajda czy Agnieszka Holland.

   A teraz druga część wyjaśnienia: Ani artysta, ani nikt inny nie lubi świadomie kłamać. W swoje kłamstwo należy wpierw uwierzyć. Dzięki temu na przykład aktor Jacek Poniedziałek powiada w TV, że jeśli PiS przejmie rządy, to zrobi z Polski drugi Iran. I nie chodzi mu o poważne wydobycie ropy naftowej ale się domyślam - rządy fanatycznego kleru i może egzekucje homoseksualistów. Takich wypowiedzi słychać więcej, lecz paplanina jest skutkiem przyssania do rządowego cyca. Nawet jeśli ktoś nie jest przyssany osobiście, to przyssane jest jego środowisko więc plecie, żeby nie wypaść z towarzystwa.

   Miłośnicy bujnych muz! Polska należy do Unii Europejskiej. Trzy czwarte polskiego prawa musi być zgodne z unijnym ustawodastwem. Gdyby ten bezpiecznik okazał się za słaby, pamiętajcie, że kraj ma otrzymać z UE 400 miliardów złotych na inwestycje wyrównujące poziom materialny kraju z resztą Unii. Bruksela ma więc potężne środki nacisku na Warszawę, niezależnie od tego, kto tu rządzi. Dlatego iranizacja Polski jest wykluczona, jak też wykluczone jest „średniowiecze”, o którym bajdurzy kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski. I PiS nie ma tych zamiarów.

    Moim zdaniem, dojście PiS do władzy stworzyłoby bardzo płodny czas dla twórczości. I nie tylko dlatego, że PiS traktuje kulturę znacznie poważniej, aniżeli PO i gotowe jest więcej łożyć. Współczesna sztuka polega na rewizjach światopoglądu. PiS domaga się rewizji paradygmatu liberalnego globalizmu. Jakaż wielka praca do wykonania! Jedni podejmą to zadanie, gdy inni będą gwałtownie się sprzeciwiać. W takich polemikach polska kultura mogłaby zdobyć się na własny ton, zamiast śpiewać w zachodnioeuropejskim chórze. Pojawiłaby się nowa odmiana romantyzmu i może nawet prometeizmu, czyli najmocniejszych nurtów naszej kultury a także mocne przeciw temu protesty. Powstałaby atmosfera sprzyjająca pytaniu, czy Zachód aby na pewno idzie w dobrą stronę. Tego nie wiemy, ale byłaby okazja spytać artystów; przeczuwają od nas więcej ze swej natury.

   Pod rządami PiS byłyby warunki dla rewizji ideowych podstaw III Rzeczpospolitej. Możnaby w kinie i teatrze zgłębiać dalekosiężne skutki kompromisu z komunistami. Owszem, uniknęliśmy w 1989 roku rozlewu krwi, ale jaką teraz płacimy za to cenę? Ile kosztuje wolność a ile półwolność w postkomunistycznych układach korupcyjnych; przy naszej obecnej wiedzy, co należało wtedy wybrać? Może kompromis był słuszny a może jednak nie? Te tematy pachną rewolucją a to woń pobudzająca twórczość artystyczną.

   Jestem z przekonań liberałem nowojorskim, lecz możliwego powrotu PiS do władzy wcale się nie boję. Nie będzie tu ani Iranu, ani średniowiecza. Natomiast możnaby przewietrzyć zatęchłe salony. A PiS ma cyca dla artystów znacznie większego od cycka PO.

PS. Tekst ukazał się na portalu sdp.pl

 

 

W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura