Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski
13794
BLOG

Do Krystyny Jandy

Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski Kultura Obserwuj notkę 128

    Dawno minął czas, kiedy stała się Pani symbolem wolności dzięki roli dociekliwej dziennikarki w „Człowieku z marmuru” Andrzeja Wajdy. 40 lat do dużo. Jednak udało się Pani uniknąć w III Rzeczpospolitej roztrwonienia kapitału zaufania i podziwu, co stało się udziałem p. Wajdy. Czemu teraz idzie Pani na takie ryzyko, kiedy poparła kandydaturę Bronisława Komorowskiego i straszyła powrotem PiS do władzy?

   „Boję się, że gdyby wygrał PiS awangarda może się pakować, aktorzy zakrywać golizny, język ugrzecznić, sprawy krystalizować w stronę prawą, jedyną słuszną. A na dzikosć i wolność serca i umysłu trzebaby wziąć leki uspokajające i na przeczekanie. Nie chcę” – napisała Pani na FB, gdyż pisowskie władze warszawskie zażądały zwrotu dotacji na sztukę, z której wymową nie zgadzały się. Obawa zrozumiała, ale czy rozumna? Władze miasta z PiS nie przeszkodziły Pani w założeniu teatru, nie wprowadziły też zakazu wystawienia „Darkroomu”, zresztą nie mogłyby nawet gdyby chciały.

   Polska należy do Unii Europejskiej. Trzy czwarte prawa w kraju musi być zgodne z prawem UE. Kraj otrzymuje też kolosalne dotacje rozwojowe. To wyklucza radykalne odejście Polski od norm zachodnioeuropejskich, gdyby doszło do rządu PiS. Można spodziewać się państwowej promocji wartości konserwatywnych ale nie prawnej cenzury awangardy, ani zupełnego zniesienia wsparcia finansowego przez państwo awangardowych placówek artystycznych. A gdyby była taka groźba, znajdą się obrońcy awangardy także po stronie PiS. Kultura polska musi być wieloraka i otwarta na debatę.

   Jednak Pani troszczy się nie tylko o wolność artystyczną, co jest godne pochwały. Pani broni panujący układ polityczny: „Niech wszystko rozwija się i kwitnie tak jak przez ostatnie 25 lat i niech nikt temu nie przeszkadza”, apeluje Pani w tym samym wpisie uzasadniając poparcie dla prezydenta, którego naród właśnie wyprowadził z Belwederu. A zrobił to, ponieważ ma dosyć afer korupcyjnych: informatycznej, drogowej, stadionowej, podsłuchowej, Ambergold, itd. Ma dosyć braku perspektyw dla młodzieży zmuszonej do emigracji, gdy Polsce grozi wymieranie. Ma też dosyć kłamstwa, propagandy i stronniczości w „zaprzyjaźnionych telewizjach” władzy.

   „Tylko raz zakłócono ten swobodny bieg wydarzeń i spraw, podczas dwuletniego panowania PiSu. Nie chcę powrotu”, pisze Pani na Facebooku. Tak, PiS popełnił błędy. Miejmy nadzieję, że wyciągnie naukę na przyszłość. Jednak ukrócił korupcję, przyciągnął najwięcej do tamtej pory inwestycji zagranicznych, radykalnie podniósł poziom konsumpcji, czyli dobrobytu. Ograniczył też wpływy agentury rosyjskiej i postkomunistycznej, chociaż za mało, co umożliwiło największą tragedię III Rzeczpospolitej -  katastrofę smoleńską. Niestety, nie zauważono wtedy Pani żalu ani obecności pod pałacem prezydenckim. Czyżby zawiodła wrażliwość polskiej artystki w zamian za forsę na teatr spodziewaną od beneficjentów tego strasznego wydarzenia?

   Proszę uważać, by pięknie rozpoczęta kariera nie znalazła finału jak w „Człowieku z marmuru”, gdy rzecznik władzy chowa się w ubikacji przed dociekliwą dziennikarką – Krystyną Jandą. Cóż to byłaby za zamiana ról!

Z pełnym szacunkiem,

Krzysztof Kłopotowski

.PS. Tekst ukazał się na portalu www.sdp.pl

 

 

W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura